Czy d𝗼 𝘀́𝘄𝗶𝗮̨𝘁 to 𝗶𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇 dzwoneczki-pioseneczki i kolędy?
Często -tak. Ale to nie jest najłatwiejsza trasa.
𝗞𝗼𝗹𝗲̨𝗱𝘆, 𝗽𝗶𝗼𝘀𝗲𝗻𝗸𝗶 𝘀́𝘄𝗶𝗮̨𝘁𝗲𝗰𝘇𝗻𝗲... 𝗼𝗱 𝘁𝗲𝗴𝗼 𝘄𝘀𝘇𝘆𝘀𝘁𝗸𝗼 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘇𝗮𝗰𝘇𝘆𝗻𝗮.
Nie chcę być posądzana o specjalizowanie się w tym temacie (kto mnie zna, ten wie), ale napisałam w swoim życiu całkiem sporo kolęd. No... takich piosenek świątecznych bardziej. Tu można posmakować jedną z takich produkcji:
Nastrój świąteczny się udziela, prawda?
A zaraz - kolejna radiowa świąteczna produkcja! W tym roku stawiam na balladę, przynajmniej tekstowo. Muzykę komponuje @MarekKubik, więc będzie nastrojowo, adekwatnie i wzruszająco.
𝗗𝗼 𝘀́𝘄𝗶𝗮̨𝘁 𝗶𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗽𝗿𝘇𝗲𝘇 𝘁𝗮𝗸𝗶𝗲 𝗸𝗼𝗹𝗲̨𝗱𝘆, 𝗻𝗶𝗲 𝗶𝗻𝗮𝗰𝘇𝗲𝗷.
Trudno tego uniknąć, chociaż co roku marudzę na świąteczne przeboje. A i tak kończę w kuchni, w której wybrzmiewa Kayah z kolędami, albo klasyka amerykańskiego jazzu typu baby it's cold outside. retro świąteczne flirtowanie
Ale wróćmy do kolędy AD 2024!
Po pierwsze: tekst piosenki świątecznej śpiewanej przez dziennikarzy i przyjaciół musi być:
Łatwy w śpiewaniu
Prosty w rymowaniu
Poruszający czułe struny
Rytmiczny, bo "dzyń, dzyń, dzyń" i "ho ho, ho"
Zahaczający o realia
czasem przydaje się delikatna smuga świątecznej melancholii (w tym konkretnym przypadku:)
Czy o czymś zapomniałam?
Po drugie: bez entuzjazmu, ani rusz.
Oto wstępna wersja tekstu. Jak Ci się podoba?
PS. gdyby ktoś chciał wynająć na spotkanie integracyjne specjalistkę od pisania kolęd, by pracownicy wspólnie napisali swoją kolędę - to się polecam.
Świetna, świąteczna zabawa. Jednocześnie warsztaty i kolędowanie
***
Siła ceremonii jest niesamowita. Starożytni lubili ceremonialne ceregiele, a i dziadowie nasi słowiańscy to lubili, ale w zasadzie nie o lubienie tu chodzi, ale o korzystanie z siły schematu. Chodzi o korzyść karmienia mózgu wydeptanymi ścieżkami neuronowymi.
Pomyślałam sobie o tym, bo święta są naszpikowane ceremonialnością: od ceremonialnej gościnności - po religijne ceremoniały. W sumie - to tak nam to weszło pod skórę, że lecimy przez świąteczne schematy na autopilocie.
Aha - pszę to pijąc kawę - taką jak zwykle, w tym samym co zwykle kubku, o stałej mocy, jak zawsze - bez dodatków, o określonej porze, w określonym miejscu - moje picie kawy jest ceremoniałem. Małym, codziennym, ale….
Przygotowania do czegokolwiek są jak puzzle, jak klocki, elementy, które mogą do siebie pasować.... ale nie muszą. I to dotyczy także świętowania.
***
I jeszcze na deser: oto obrazek, w którym nie gadam. Daję jedynie wyraz tegorocznej potrzebie, by nie wpaść w stare świętowania tory. Po kilkuset latach obchodów i tradycji, zgodnych z wyznaczonymi przez kogoś datami, czuję przesyt.
Wystarczy. Wszystko było. W każdym sensie. DoWOLNOŚĆ świętowania niech się święci! Nareszcie!
Tak sobie myślę, powoli (bardzo powoli) szykując dom do wigilii
Człowiek to istota paradoksalna, lecz prawdą jest, że znowu jakoś nie czuję tych świąt. I nie jestem pewna, czy mnie to zasmuca, czy zachęca do rewolucji?
I.. czy tej stan nie jest bardzo chwilowy?
Ślę od-świętne serdeczności!
Miłka
PS. a jak czujesz tegoroczne święta?
#Kolędy #ŚwiątecznePiosenki #ŚwiątecznyNastrój #MuzykaŚwiąteczna #MarekKubik #Ballada #Święta2024 #MagiaŚwiąt #ChristmasSongs #WesołychŚwiąt #historia #opowieści #historia #odpoczynek #podcast