Algorytmy mówią: bądź logiczny, publikuj regularnie, o konkretnych porach... 🙄
Ale ja nie jestem komputerem! Moje serce rwało się do tej opowieści, więc po prostu zmontowałam odcinek i wrzuciłam w sieć!
Ten odcinek jest nastrojowy i refleksyjny, a pojawia się w nim Simona (obiecuję, ostatni raz 😉).
"Kobiety z kiedyś" to cykl, który rozwija się w opozycji do algorytmów, dlatego apeluję o to, by sobie spokojnie gdzież zasiąść, gdyż…
Gdy zasiądzie Klub czytelniczy i bohaterką będzie Simona Kossak: to rozmowa o micie zaprowadzi nas w ciekawy gąszcz.


Proces powstawania mitu życia osoby, którą się znało. Kto tego doświadcza, ten wie, że jest to po prostu niesamowite. I bardzo ważne społecznie. I dlatego badam echo życia Simony Kossak.
Kobiety z kiedyś
W cyklu Kobiety z kiedyś dzielę się opowieściami o zwykłym i niezwykłym życiu tych kobiet, które nie żyły może aż tak legendarnie, ale za to żyły w tej samej przestrzeni historycznej co Simona Kossak.
Dla niewtajemniczonych - gdy Simona nie była jeszcze legendą, była przyjaciółką moich rodziców i moją chrzestną. I są odcinki, które dotykają mniej medialnych wątków jej życia. Ale… jej życie już jest medialne. Miałam taką naprawdę dużą przyjemność, zajrzenia na spotkanie klubu Czytelnia Słów w Białymstoku, w dniu, gdy omawiano książki o Simonie.
Podpytałam tych naprawdę uważnych czytelników o ich perspektywę. Przy okazji - proces powstawania legendy polega na budowaniu obrazu osoby, który łączy jej realne czyny i cechy z symbolicznym znaczeniem, jakie nadaje jej społeczność czy kultura, a także na reinterpretacji historii w zależności od współczesnych wartości i potrzeb.




W przypadku Simony Kossak, jej postać legendaryzuje się, że tak powiem, w opowieściach zarówno o ochronie przyrody, jak i o duchowej więzi z naturą. Ale wróćmy do spotkania klubu czytelniczego.
Odkrywanie legendy na nowo
To jest niesamowite, że tę samą biografię każdy z nas może odczytać przez swój filtr, swoje radości i niepokoje.
W ogóle, społeczeństwo ma tendencję do projektowania własnych marzeń, frustracji i ideałów na sławne osoby. Stają się one symbolami sukcesu, tragedii, buntu czy moralności, zwycięstwa itd.
Kiedy jakaś postać trafia na nagłówki gazet, do książek i filmów, staje się płótnem, na którym malujemy nasze własne narracje. Ta projekcja często jest nieświadoma i sprawia, że historia danej osoby staje się bardziej „nasza” niż jej własna.
Michel Maffesoli, w książce Czas plemion: schyłek indywidualizmu w społeczeństwach ponowoczesnych (1988), napisał:
„Legenda, czy to miejska, czy związana z postacią, jest zawsze owocem zbiorowej niepewności i potrzeby nadawania sensu nieuporządkowanemu światu. W ten sposób sławne osoby stają się lustrem, w którym odbijają się nasze własne pragnienia i frustracje.”
Ta wypowiedź ma oczywiście konkretny kontekst, a ja widzę wyraźnie, że legenda Simony Kossak wspiera nie tyle frustracje, co pragnienia bycia blisko natury, uwrażliwienia się na to, co nazywamy przyrodą. To bardzo, bardzo pozytywne wsparcie.


Monika Golonka-Czajkowska, Mity współczesne. Kulturowa rola narracji o celebrytach (2018):
„We współczesnej kulturze celebrytów, media, zwłaszcza te cyfrowe, stają się nie tylko przekaźnikiem, ale i współtwórcą legend.”
Mam nadzieję, że ten podcast absolutnie pozytywnie przysłuży się jej legendzie.
Odkrywajcie!
Przy okazji - zapisujcie się do różnych klubów czytelniczych w waszych miejscowościach. Tam są po prostu świetni ludzie i prowadzi się takie istotne rozmowy. Białostoczanom polecamy ten!
*** Tortova by Aga to dla mnie miejsce z dobrą kawą. Ja jem bezglutenowo i Aga zawsze coś fajnego dla mnie ma. Przy okazji, jeśli kogoś poruszył ten odcinek, można mi postawić wirtualną kawkę,
*** https://buycoffee.to/dziennik.zmian
@milka.malzahn











