Wiatraki mnie wzruszają. Należą do rzeczywistości, której już nie ma: do wiejskich krajobrazów “pamiętanych” ze starych fotografii, do opowieści starych ludzi, do książek starych pisarzy.
Wiatraki Don Kichota dla kolejnego pokolenia być może już będą niezrozumiałą metaforą. Graficzną ciekawostką. Niczym więcej.
Metaforyczny potencjał wiatraków jest oooooogromny. Przykłady na szybko:
Strażnik wiatru: Ze swoją wysoką, smukłą sylwetką i skrzydłami, które obracają - stoi jak strażnik wiatru, gotów przekształcić jego energię w coś użytecznego dla ludzi. Ha!
Kustosz tradycji: W dawnych czasach wiatrak był takim centrum wsi, miejscem spotkań i pracy. Jako kustosz tradycji, wiatrak przechowuje opowieści o dawnym życiu, obyczajach i pracy. Albo nie przechowuje, gdy …znika, niszczeje, staje się niemy.
Romantyczny samotnik: Wyróżniając się na tle krajobrazu, wiatrak symbolizuje architektoniczną równowagę między funkcjonalnością a estetyką. To samo w sobie jest takie romantyczne. Sam, jeden, otwarty na świat, podatny na wiatr! A do tego - równoważy harmonię krajobrazu.
Żywy zabytek: W historii Europy, wiatraki były nieodzownym elementem krajobrazu rolniczego. Przypomina o dawnych technikach i innowacyjności człowieka w wykorzystywaniu naturalnych sił. Wszyscy jesteśmy w sumie z jakiejś wsi, prawda? Mamy młyny i wiatraki wpisane w DNA ;)
Dyrygent wiatru: Obracające się skrzydła wiatraka tworzą symfonię dźwięków, które wpływają na wszystko wokół. Wiatrak jest jak dyrygent, który prowadzi orkiestrę wiatru i natury.
Podniebny tancerz: Wiatrak, z jego majestatycznymi skrzydłami, tańczy w rytmie wiatru, pokazując elegancję i siłę. Jest jak tancerz na scenie, podziwiany przez wszystkich. To w wersji optymistycznej i rozemocjonowanej. Bo w czasach świetności wiatraków były po prostu uważane za praktyczne, użyteczne, konieczne, a nie piękne ;)
Po więcej metafor zapraszam na Podlasie.
Teren Wzgórz Sokólskich jest silnie pofałdowany, ubogi w gęste lasy i to sprzyjało korzystało z naturalnej energii wiatru, ale to już historia. Jak można ją poznać, gdzie zobaczyć ostatnie piękne wiatraki? - opowiadają tu:
Joanna Januszkiewicz, bloggerka realizująca projekt "gotuj z historią" Łukasz Prokopowicz, filmowiec, którzy przygotowują wspólnie film o odchodzących wiatrakach w naszym regionie.
Ale niedawno znalazłszy się w obecności wiatraka zarejestrowałam taką życiową sytuację:
Wiatraki - szlaki i poszlaki. Znikające obrazy Podlasia - ale bez paniki. Krajobraz się zmienia, jedne elementy odchodzą (i jeszcze możemy je pożegnać) - pojawiają się inne. Taka jest natura Natury.
Ale wiatraki to ta taki malowniczy motyw krajobrazu! Ach, wiatraki - świadkowie życia, którego już nie ma;
Wiatraki, jeszcze z 40 lat temu - można było usłyszeć jak pracują, jak brzmiało życie wokół wiatraka, w wiatraku, jak wiatrak i pozycja młynarza wpływały na funkcjonowanie wsi.
Wiatraki odchodzą, szczególnie te drewniane. W całej Polsce, ale nasze serca dziś podbiją te wiatraki...
SZALK SOKÓLSKICH WIATRAKÓW
Zachęcam do odbycia takiej swojej własnej trasy godnej Don Kichota. To może być przeżycie turystyczne, estetyczne, historyczne i artystyczne.
Dlatego już teraz można zażyć małej dawki wiatrakowej poetyckości:
czas na poezję wiatraków cz. 1.
przysłowie chińskie
Gdy wieją wichry zmian, jedni budują mury, inni budują wiatraki.
czas na poezję wiatraków cz. 2.
Powaleni przez wiatr, nie budują wiatraków, i nie proszą o pomoc. Są jak liście – opadają by użyźnić ziemię [***, s. 4]. Lesław Falecki, Dekada Literacka nr 22 (27)/1991
czas na poezję wiatraków cz. 3
Wiatrak Autor: BOLESŁAW LEŚMIAN
Piętrząc się nad ugorów chętną mu równiną,
Wiatrak, na wszystkie wokół odsłonięty światy,
Poskrzypuje drewnianą w tańcu krynoliną,
A na trawę jak diabeł miota cień rogaty.
Wędrowcze, w jednym miejscu zatkwiony kosturem,
Co znaczą twoje wstrząsy i nagłe podrygi?
Komu kłaniasz się wokół dębowym kapturem?
Z kim tak trafnie rozmawiasz na migi i śmigi?
W co wierzysz? Kogo widzisz nad sobą w lazurze?
Gdybyś się uczłowieczył - jakie miałbyś lica?
Co za stwór się zataił w twej sękatej skórze?
Czym jesteś, oglądany przez duchy z księżyca?
czas na poezję wiatraków cz. 4
Władysław Broniewski - Wiatraki (fragment)
W wiatry wplątane czarne ich ręce
chmury wełniste szarpią i drą.
Kręcą, kołują, skrzypią i kręcą,
głuszą krakania kruków i wron.
Wory obłoków sypią im w żarna
rudych wieczorów siarkę i miedź,
miele się mąka gęsta i czarna,
w niebo gwieździste spada jak w sieć.
czas na poezję konkretów cz. 5
strofa osobista:
wiatr nie zatrzyma ramion wiatrakowych, to obojętność i historia zrobi
to zmiana taka, co zachodzi w świecie, która nie tylko wiatraki nam zmiecie
Naprawdę - wszystkie światła na szlak sokólskich wiatraków! Te niespotykane nigdzie indziej młyny tak szybko znikają z naszego krajobrazu.
A czego konkretnie mamy wypatrywać?
Najbardziej charakterystycznym elementem sokólskiego wiatraka jest zwieńczony metalowym pierścieniem kamienny walec, które jest do połowy schowany w ziemi. Wychodzący z jego środka pionowy słup oraz dwie ułożone na krzyż belki oparte końcami na pierścieniu stanowią podstawę obrotowej konstrukcji. Brzmi może sucho, ale wygląda niezwykle romantycznie!
Zatem - plannery w dłoń i znajdujemy czas na nasze wiatraki! Te osobiste, te dalekie i te bliskie.
Kibicuję i ściskam ciepło.
Miłka
Share this post