Niedawno we śnie zobaczyłam kadr makabryczny. Nietypowy dla moich snów ;): Oto ucho człowieka, może moje, może nie, do którego zbliżają się nożyczki. Dzieje się to powoli, lecz w końcu nożyczki ucinają opuszek ucha. Nic zagrażającego życiu. Kapie kilka dużych kropel jasnej krwi.
Generowanie snów to niesamowita zagadka ;)
Dzień później znienacka wylądowałam na stole operacyjnym. Opuszki ucha są, ale wycięto, co trzeba było wyciąć. Kapnęło kilka kropel jasnej krwi.
Tak, świat snów jest rodzajem pięknej, symbolicznej układanki, a do tego - nie jest ona taka znowu prywatna, bo istnieją świetni badacze tematu. Także w Polsce. Mamy naprawdę wielu specjalistów i praktyków sztuki śnienia.
W tej rozmowie poniżej Ula tak pięknie mówi o przygotowaniach do snu. Z takiej mało metafizycznej, ale konkretnej perspektywy. Bo to w ciele się śni. Ciału musi być komfortowo. I wreszcie - niechże to wybrzmi: nie ma obowiązku wyciskania siódmych i piętnastych potów na siłowni, że to ciało się zrelaksowało i trzymało dobrą formę na każdą okazję!
Najważniejszy, najskuteczniejszy jest ruch, który lubimy.
Uwielbiam to zdanie. Naprawdę.
A wracając do snów: Carlos Castaneda sztuka śnienia pisał:
"Śnienia można tylko doświadczyć. Śnienie to nie to samo, co mieć sny. Nie jest to również sen na jawie ani wyrażanie życzeń, ani też wyobraźnia. Poprzez śnienie możemy postrzegać inne światy, które, rzecz jasna, możemy opisać, ale nie możemy opisać tego, co pozwala nam je postrzegać. Możemy jednak czuć, jak śnienie otwiera dla nas te inne wymiary. Śnienie wydaje się wrażeniem – procesem w naszym ciele, świadomością w naszym umyśle. W trakcie swoich ogólnych nauk don Juan dokładnie wyjaśniał mi zasady, przesłanki i ćwiczenia w sztuce śnienia. Jego nauki dzieliły się na dwie części. Pierwsza dotyczyła procedur śnienia, a druga czysto abstrakcyjnych objaśnień tych procedur."
Więc przywróć snom ich ważne miejsce w codzienności poczesne miejsce, choć brzmienie retro, ale mi pasuje. to powtórzę: przywróć snom ich poczesne miejsce w twojej codzienności! To szalenie poetycki proces, ale w równie szalenie konkretnym wymiarze.
A co Tobie przynosi sen?
Bo ja śpię dla śnienia. W snach prowadzę alternatywne życie, którego pamięć pozwala mi przekraczać bariery logiki w realu, oczywiście bez przesady, ale mam pamięć światów, które sprawiają, że życie, to ludzkie liniowe ma dla mnie kilka innych wymiarów. Przeżywam sny tak samo mocno jak wydarzenia w rzeczywistości namacalnej.
Namierzam tematy w snach, wspierające rozumienie tego, co poza snami. Nie zatracam się. Ale mam szacunek do śnienia. dlatego słucham uważnie porad dotyczących zdrowego snu, zawsze to pomocne.
PS. to podczas snu REM, ciało przechodzi przez tzw. paraliż senny, który zapobiega fizycznemu wykonywaniu ruchów ze snu. Mimo to, inne funkcje fizjologiczne, takie jak bicie serca i oddech, mogą reagować na treść snów, co sprawia, że przeżywamy sny bardzo realistycznie.
Zatem - śnij, śpij, lecz nie przesypiaj życia :)
Ślę uściski
Miłka
@milka.malzahn
Share this post