0:00
/
0:00
Transcript

Popas dla umysłu.

Chwila wytchnienia od codzienności - a tak naprawdę to namawiam do rozmów, w których dzielimy się ideami.

Popaść w popas. Przystanąć na popas. Spauzować, wypić herbatę, napaść oczy przestrzenią. Wszystkiego mieć po pas. Albo paść się przy pomocy batonika z czekoladą. Pasać wolnobiegające myśli... I tym podobne.

Pierwszy wątek pasiony naszym codziennym pędem:

W dzisiejszym świecie, gdzie technologia i codzienne obowiązki nieustannie nas przytłaczają, łatwo zapomnieć o fundamentalnym prawie – prawie do odpoczynku. Dlatego zachęcam do spędzenia chwili na refleksji, do głębszego oddechu z tym odcinkiem podcastu 'Dziennik zmian'. To więcej niż po prostu rozmowa z artystą i architektem Zbigniewem Oksiutą, to podróż do świata filozoficznych rozważań o egoizmie człowieka, natury i technologii.

Jak często dumamy o tym:

  • Czy człowiek, natura, czy technologia są bardziej egoistyczne?

  • Jak zrozumieć naturę i odnaleźć w niej harmonię?

  • Czy ludzkość może powrócić do stanu dzikości?

  • Gdzie leżą granice ludzkiej kreatywności?

Czasami przy popołudniowej kawie warto pomyśleć abstrakcyjnie, niż męczyć się tzw. bieżączką, niż próbować na szybko rozwikłać problem, który powoli podkradł się pod nasze życie.

Usilne analizowanie problemów i próby ich natychmiastowego rozwiązania, często prowadzą do błędnego koła negatywnych myśli i emocji. Zamiast skupiać się na rozwiązaniu, zaczynamy koncentrować się na problemie, co tylko pogłębia nasze poczucie bezradności.

Praktyka uważności uczy nas, że czasami - lepiej odpuścić, albo odpłynąć myślami w alternatywne, kojąc krainy.

Warto zrobić sobie popas.

Tak w ogóle to słowo „popas” ma bogatą historię.

Pochodzenie słowa „popas” nie jest do końca jasne, ale uważa się, że jest to słowo rodzime, słowiańskie. I tego się będziemy trzymać.

Niektórzy językoznawcy łączą je z czasownikiem „pasać”, co wskazywałoby na pierwotne znaczenie związane z wypasem zwierząt.

Inne teorie sugerują związek z czasownikiem „paść” w znaczeniu „zatrzymać się, opaść. U mnie najczęściej to - odpoczynek w podróży. Z małym opadaniem do pozycji względnego relaksu.

Drugi wątek pasiony zafiksowaniem na jednym, ale inspirującym słowie

Najbardziej powszechne znaczenie słowa „popas” odnosi się do krótkiej przerwy w podróży, na odpoczynek, posiłek lub napojenie koni.

Przy czym napojenie koni wydaje mi się takie ..kluczowe, prawda?

W tym kontekście „popas” jest synonimem takich słów jak „postój”, „przystanek” czy „odpoczynek”.

Jeśli skupimy się na samym miejscu odpoczynku:

„Popas” może również oznaczać miejsce, w którym odbywa się odpoczynek, na przykład karczmę, zajazd lub obozowisko.

Pierwotnie, i nadal w niektórych kontekstach, „popas” odnosi się do sytuacji, w której zwierzęta się pasą, czyli do wypasu. W tym znaczeniu bliskoznaczne słowo to „wypas”. Full-wypas… nie jestem pewna, ale biorę to pod uwagę?

Według niektórych słowników, w starszym znaczeniu, „popas” mógł oznaczać „żarłoka”. Mój popas obył się bez pasibrzucha, mój popas to konsumowania abstrakcyjnych rozmów i odjechanych tematów.

A jak wyglądają Twoje popasy?

Pozwalając sobie na chwilę abstrakcyjnego myślenia, dajemy naszemu umysłowi przestrzeń do regeneracji i kreatywnego rozwiązywania problemów. Czasami, właśnie w takich momentach relaksu, pojawiają się najbardziej zaskakujące i efektywne rozwiązania.

„Nie można rozwiązać problemu, używając tego samego rodzaju myślenia, jakie stosowaliśmy, gdy ten problem powstawał.” – Albert Einstein

Zatem - rozmawiajmy, zamiast zastanawiać się “co on miał na myśli”, rozważmy takie tematy jak człowiek, natura, czy technologia - a codzienność nabierze innych barw, naprawdę. Róbmy sobie popas na łąkach abstrakcji.

A na rozruch - proponuję posłuchania rozważań Zbigniewa Oksiuty,

a potem posłuchanie siebie, świata, oraz ciszy.

To bywa niesamowicie kojące i pobudzające jednocześnie.

A potem… cóż,

Się okaże.

Tymczasem przesyłam serdeczne myśli :)

Miłka

Discussion about this video

User's avatar