To było takie zdumienie, że 1. taka ciekawa Bułgaria, 2. a na grobie rośnie bazylia.
*** Na Jego grobie rośnie bazylia. Raz do roku jest zbierana, suszona I ziarna służą każdemu, kto zechce. Przy jego grobie się nie milczy. Można śpiewać, można rozmawiać (ale cicho, bo generalnie nie trwoni się energii i czasu na byle co), skupienie jest niezbędne I jest w nim szacunek, ale nie ma sztywności.
Kwiaty tu kwitną jak szalone, wszędzie róże, alejki, ławki i – to wręcz rozczulające – małe stołki, takie, jakich kiedyś używało się w kuchni. Babcie siadały na takich, gdy obierały ziemniaki.
W Bułgarii, grób Petyra Dynowa to nie tylko grób Petyra Dynowa – to miejsce, w którym krzyżują się ścieżki tak bardzo różnych ludzi.
Niektórym może się to wydawać dziwne. Ale jestem takim dziwnym człowiekiem i nie dziwię się dziwnym sytuacjom, ot - godzinę temu, przy śniadaniowym stole Cweta po prostu zagrała na flecie, który (urywając nagle zdanie) wyciągnęła z szafki. Obyczaje są inne? No nie wiem, czy to kwestia obyczaju. I jeszcze przed śniadaniem zatańczyliśmy paneurytmię, a teraz stoję nad grobem i wącham bazylię.
śpiew w tle – muz. Petryr Dynow; Flet – gra Cweta; muz. Petryr Dynow Przewodniczka wyprawy - Marija (dziękuję!) CDN.
Ps. Petyr Dynow zmarł w 1944 roku, gdy w Bułgarii władzę przejęli komuniści. Wówczas praktykujący paneurytmię zaczęli działać w ukryciu. I robili to przez 45 lat. Przez cały ten czas każdego lata spotykali się w górach Riła, w wybranym przez Dynowa miejscu.
Jeszcze tam nie dotarłam, ale, och - na wszystkich Filozofów Tego Świata - jakże chciałabym :)
A na deser jeszcze takie info- muzykę Petyra Dynowa (Beinsa Duomo) można bez trudu znaleźć w necie :) i nie tylko… Nie jest to jakaś wyrafinowana nuta, ale za to “wieleznacząca”!
wszystkie odcinki playlista odcinków "Bułgaria i duchowość"
Share this post