Rzym wydaje mi się teraz zbiorem luźnych impresji na temat historii. Meandruję pomiędzy opowieściami murów, rzeki, unikając rozdeptania przez tłum, rozjechania przez morze aut. Acha - uciekam nad morze, ale Rzym przyciąga jak magnez i rozgrzewa jak sauna (czerwiec 2024 - 38 st. C).
Aha, istotna sprawa: w tym roku Rzym dla mnie - to czarno białe kadry filmu “Jutro będzie nasze” - tu trailer tego niezwykłego obrazu, w którym Paola Cortellesi jako 50-cio latka debiutuje jako reżyserka i twprzy jeden z najpopularniejszych filmów w tym sezonie. Do cna włoski. I cudownie kobiecy.
Polecam.
I dlatego opowiem Rzym tak jak w dźwięku (na górze) i tak jak w tych drobnych odsłonach:
plaża
Ciało się przemieściło przy pomocy kilku narzędzi służących tej cywilizacji do transportu. Ciało dotarło do celu i teraz słońce współtworzy tkaninę skóry po całości. Ciało pozwala, by wiatr wnikał do każdej komórki. Czuje się teraz odkurzone. Woda dopełni tego procesu. A potem ciało się posoli, lecz nie pozwoli zjeść się tej chwili. Ani żadnej innej. Wręcz przeciwnie.
Enable 3rd party cookies or use another browser
i kobiety
Kobieca komitywa - pozornie błahe tematy poruszane pozornie bez głębszego sensu, ale - to ma sens. Komitywa taka nie musi być logiczna, ani prowadzić do czegoś konkretnego. Ona jest. Po prostu. Sama obserwacji zadzieżganej komitety pozwala uwierzyć w lepszy, kobiecy świat. P.S. 1 - cykl podcastowy "kobiety z kiedyś" wciąż jest aktywny oraz odłuchiwalny - playlista cyklu: KOBIETY Z KIEDYŚ
romantycznie, oraz Rzym - miasto poezji
Enable 3rd party cookies or use another browser
Rzym - miasto poezji, ewidentnie i bezapelacyjnie. Wprawdzie jeden poeta oficjalnie tu pisze po murkach, ale są to strofy o miłości (sprawdzałam) i pieszczotach. Gdyby każdy murek na świecie był świadectwem miłości - nawet tej hm... ulicznej i pisanej wierszem częstochowskim (pardon za inne miasto w metaforze) - to myśli przechodniów i czytelników szybowały by w przyjemne rejony. Nawet mimochodem. Jestem tak bardzo "za" - że już szukam murków
Rzym miasto poezji - czyli takiej architektury, po której został tylko niewyraźny zarys. Tego świata już tak bardzo nie ma, że jest to aż fascynujące.
"Któryś ze starożytnych powiedział, że drogi prowadzą do tych, którzy je budowali" Siergiej Łukjanienko, “Dzienny patrol”
… więc patrzę na zarys Łaźni Karakali, na monumentalne, wielkie nic, które mnie w sumie nigdzie nie prowadzi. Owszem, skorzystałabym z łaźni, tego rzymskiego spa z biblioteką w środku, lecz w 35 st. C. brakuje mi wyobraźni, brakuje wody, brakuje ram. Mury prowadzą donikąd, o którym pisało tak wielu i tak mądrze, że nie śmiem nawet tego sprawdzać. Starożytni całymi latami grabili przebogate, potężne łaźnie. Niszczyli stare na rzecz nowego. Bezwzględnie. I właśnie dlatego nie mogę znaleźć drogi do tych, którzy zbudowali to wszystko. Trafiam na niszczycieli. Ale to też jest bardzo, bardzo, bardzo piękne.
miasto gwiazd
Kiedy nagle w ruinach spotykam Barbrę Streisand w kąpieli. I poczucie starożytnego luksusu nabiera innego wymiaru. Barbra jest młoda, pali papierosa. W jednym miejscu czas hollywoodzki spotyka czas dioklecjański. Magia rzymska działa #barbrastreisand
Enable 3rd party cookies or use another browser
Rzymskie via - wiją się w górę i w dół, są dziś głośne, bałaganiarskie, nerwowo łapią hausty gorącego powietrza. Zestaw zapachów i porcja kurzu tworzą atmosferę poszczególnych chwil. Składników tego dnia. Myślę o "Rzymie" Felliniego z 1972 roku, myślę o ciasnych kadrach i temperaturze, w której rozpuszczam się bardzo powoli, lecz skutecznie. I snuję się tymi via, nie omijając niczego
uliczne obserwacje
Włoskie pieski miejskie są jak auta - małogabarytowe raczej. Są przyjazne i leniwe, co zważywszy na pogodę - nie dziwi. Pieski spacerują niemrawo, ale patrzą na wszystko dość łaskawym okiem. PS. nie zawsze się tu po nich sprząta. Mam wrażenie, że sporo jest właścicieli kilkupieskowych. Nie ma zbyt wielu psich awantur. Pieski włoskie wydają się mniej ekspresyjne niż włoscy włosi. Ale to luźna obserwacja . Ceni się kundelki, lecz buldożki francuskie mają wzięcie, tak jak i w Polsce aktualnie. Nie rozumiem czemu, ale szanuję.
Na oko lubi się tu pieski, a to o czymś świadczy, prawda?
Każde miasto powinno mieć rzekę generującą życie dzienne i życie nocne. Dającą lekki chłód i zapach wody. Nawet jeśli nie zawsze ... odświerzający. Każde miasto powinno mieć taką arterię, wentyl bezpieczeństwa, brzegi pełne romantycznych zakątków łagodzących obyczaje. Każde miasto mogłoby mieć jakieś swój Tybr, łagodny szum nie zawsze łagodnej historii. Niektóre rzeki można by multiplikować w tzw. nieskończoność.
woda.
Bóg Tyberinus to dość majestatyczna postać, która przedstawia się w długim, długim fragmencie w Eneidzie , m.in.: „Jestem bogiem, którego żółta woda płynie Wokół tych pól i tuczy: Tyber moje imię; wśród płynących powodzi Słynny na ziemi, szanowany wśród bogów. To jest moja pewna siedziba. przyjdź, moje fale obmyją mury potężnego Rzymu”.
Każde miasto powinno mieć rzekę generującą życie dzienne i życie nocne. Dającą lekki chłód i zapach wody. Nawet jeśli nie zawsze ... odświerzający. Każde miasto powinno mieć taką arterię, wentyl bezpieczeństwa, brzegi pełne romantycznych zakątków łagodzących obyczaje. Każde miasto mogłoby mieć jakieś swój Tybr, łagodny szum nie zawsze łagodnej historii. Niektóre rzeki można by multiplikować w tzw. nieskończoność
rzymski finał
Są takie wakacyjne miejsca, które się zna zanim się je zobaczy. Rzym - jest dokładnie tym miejscem. Oto krótka opowieść - rzymska impresja, nastrój i klimat, który mi się przytrafił. Ponoć "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu" - a pytanie brzmi: którą Ty wybierasz?
Ps. odcinek nagrałam tuż po powrocie, nie mogąc spać, bo pełnia...
a na wzmocnienie: kawa dla autorki
Share this post